Pozwól, aby wartościowy mężczyzna sam Cię odnalazł. Przestań szukać i wpadać jak śliwka w kompot w toksyczne relacje. Poczuj się lekko i kobieco, otwórz się na przyjmowanie.

Zanim umówisz się na rozmowę ze mną...

Moimi klientkami są kobiety, które są bardzo samodzielne i niezwykle zaradne, czują, że osiągnęły satysfakcjonujący poziom finansowy i materialny. Mają stabilną pracę lub własny biznes, rozwijają się, robią karierę, odnoszą sukcesy na arenie zawodowej, ale niestety ich życie miłosne jest w rozsypce.

Czują się samotne, bo nie potrafią zbudować trwałego związku opartego o miłość i zaufanie. Przychodzą do mnie w takim momencie swojego życia, kiedy zdecydowały, że potrzebują zmiany, bo nie mają już ochoty na kolejną nieudaną relację, kolejne wypalenie się w związku i złamane serce. Są zmęczone wiecznym poszukiwaniem i zadowalaniem innych. Często widzą powtarzający się schemat toksycznych relacji, w które wpadają, choć tak bardzo nie chcą.  Same nie potrafią go przerwać, bo nie wiedzą jak. 

Widzą, że rady kobiecych influencerek, coachów czy polecanych autorów książek brzmią motywująco, ale ich wdrożenie wydaje się niemożliwe. Są gotowe przyjąć pomoc i wsparcie w przepracowaniu tematu relacji, bo nie chcą już dłużej kręcić się w kółko, same łączyć kropki i tracić jeszcze więcej cennego czasu. Nie chcą odkładać swego życia na później. Szukają skutecznego sposobu na to, żeby zamknąć temat nieudanych relacji raz na zawsze, stworzyć wreszcie świadomy, udany związek  i odzyskać swój wewnętrzny spokój i harmonię.

Pragną czuć się bezpieczne, kochane, szanowane, by móc swobodnie rozgościć się w swojej kobiecej energii i żyć pełnią życia.

Kalendarz rezerwacji

Kim jestem?

Nazywam się Edyta Baczewska i pomagam niezwykłym kobietom przejść drogę od samotności do spełnionego związku. Klientki często nazywają mnie „Panią od energii”, bo to właśnie w energii zaczynam pracę nad tworzeniem trwałych i spełnionych relacji.  
Chcę, aby każda kobieta była „PANIĄ SWOJEJ ENERGII”, wierzyła w siebie i korzystała w pełni ze swojej super-mocy

Sama byłam kiedyś w miejscu, w którym pomimo sukcesów zawodowych, czułam się niespełniona, samotna, bezradna i zrezygnowana. Uwierzyłam, że nie mam na nic wpływu. Miałam niskie poczucie własnej wartości, które sprytnie maskowałam. Dopiero zajrzenie w głąb siebie, poznanie własnych potrzeb, wsłuchanie się w swoje ciało, uważność na sygnały z niego płynące, uwolnienie stłumionych emocji, uleczenie traum z dzieciństwa i przeprogramowanie mojej podświadomości uratowały mi życie. Świadome dbanie o siebie stało się moją rutyną i moim naturalnym stylem życia. Dzięki procesowi, przez który sama przeszłam, nie tylko na nowo odnalazłam siebie, zbudowałam zdrową i piękną relację ze sobą, ale także „efektem ubocznym” mojej wewnętrznej zmiany było to, że zbudowałam w końcu wspaniały zdrowy związek, w którym mogę czuć się w pełni sobą i który jest zgodny z moimi wartościami. Odzyskałam dostęp do swojej kobiecej energii, poczułam sprawczość w życiu i spełnienie nie tylko w obszarze zawodowym, ale również w obszarze relacji. 

Z radością dzielę się tym dobrodziejstwem z innymi kobietami, które szukają holistycznego podejścia do rozwiązywania swoich problemów i mają dość ślizgania się po powierzchni i naklejania plastra na sącząca się ranę. 

Pokazuję im, jakie poczucie mocy daje życie w stałej łączności ze swoją kobiecą mocą kreacji, życie w uważności na siebie i swoje emocje, odkrywanie swoich blokujących przekonań, rozumienie skąd one pochodzą i świadome zamienianie ich na wspierające. Inspiruję kobiety, które mają poczucie niespełnienia, niezrozumienia i osamotnienia do transformacji swojego życia i poukładania go na własnych zasadach.  

Rezultaty...

Zdecydowałam się na 3-miesięczną pracę indywidualną z Edytą, ponieważ przeżyłam bolesne rozstanie z mężem i pomimo, że odszedł ode mnie 10 lat temu, ja nie potrafiłam się odnaleźć. Moje poczucie własnej wartości jako kobiety zostało zdruzgotane, czułam się gorsza (mąż odszedł do innej) i ciągle podświadomie się bałam, że powtórzę taki scenariusz z każdym innym mężczyzną, co powodowało, że zamknęłam się na nowy związek, choć w sercu tak bardzo pragnęłam bliskości i wsparcia. Próbowałam sobie radzić sama i z pomocą psychoterapii, ale to mi niewiele pomagało. Owszem, nabrałam dystansu do wielu spraw, ale czułam, że „pod powierzchnią” siedzi coś jeszcze, co nie pozwala mi ruszyć do przodu. Byłam zaskoczona z jaką trafnością Edyta na każdym naszym spotkaniu docierała do tych zapomnianych zakamarków mojej podświadomości, dokąd zepchnęłam swoje wyparte emocje. Kawałek po kawałku je wszystkie uwalniałam z pomocą Edyty. Odkryłam, że moja relacja z mężem była dokładnie odbiciem mojej trudnej relacji z tatą, którą w trakcie procesu w końcu w pełni uzdrowiłam. Edyta z pełnym zaangażowaniem, wspierała mnie na tej trudnej drodze dochodzenia do siebie, odkrywania siebie na nowo, pokochiwania i akceptowania siebie, odkrywania swoich prawdziwych potrzeb i uczenia się stawiania granic. Jej spokój, empatia i zrozumienie stworzyły atmosferę, w której mogłam otwarcie dzielić się swoimi uczuciami i obawami. Odkryłam siebie na nowo, nowe perspektywy i narzędzia radzenia sobie z emocjami. Te spotkania były dla mnie nie tylko procesem leczenia, głębokiej transformacji, ale także uwolnienia się z „więzów przeszłości” i powtarzania w kółko negatywnych schematów w życiu. Teraz, patrząc wstecz, doceniam swoje życie i jestem wdzięczna, że się przebudziłam. Teraz znam i doceniam moją wartość, budzę się co rano z uczuciem radości, cieszę się swoją na nowo odkrytą kobiecością. Bardzo się cieszę, że Edyta pojawiła się na mojej drodze we właściwym momencie. Sama na pewno nie doszłabym nigdy to tego w tak krótkim czasie.
Aleksandra l. 46
Pragnę podzielić się swoimi doświadczeniami z pracy indywidualnej z Edytą. Był to dla mnie kluczowy punkt zwrotny w moim życiu. Gdy zgłosiłam się do tego procesu, byłam w miejscu totalnej pustki - emocjonalnie rozbita po kolejnym bolesnym rozstaniu. Nie wiedziałam, co jest ze mną nie tak, że ciągle trafiam na podobnych mężczyzn, którzy po czasie okazują się być narcyzami. Wciąż wchodziłam w toksyczne relacje, gdzie na początku było cudownie, a potem cierpiałam. Straciłam już nadzieję, że w ogóle istnieją jeszcze normalni mężczyźni. Chciałam poznać, dlaczego tak się dzieje w moim życiu, jaki jest tego powód i jak się od tego uwolnić. Nie wiedziałam, gdzie szukać wsparcia i przez przypadek trafił do mnie filmik Edyty, ale już wiem, że nie ma przypadków 😊 Bardzo mnie zaintrygowało to, co mówiła. Zdecydowałam się na 2,5 miesięczny proces z Edytą, który okazał się dla mnie wybawieniem i bezpiecznym schronieniem, gdzie mogłam zacząć odbudowywać siebie. Przez całą pracę doświadczałam niezwykłej troski i empatii, co pozwoliło mi wejść głęboko w ten proces. Wspólnie pracowałyśmy nad odkrywaniem przyczyn, których wcześniej nie byłam świadoma, a które były związane z moim dzieciństwem i z historią moich rodziców i dziadków. To było jak oświecenie. Zrozumiałam, dlaczego wybierałam takich, a nie innych mężczyzn. Było dużo emocji, które uwolniłam, co pomogło mi uwolnić się od tych „niewidzialnych więzów”. Dzięki tej pracy zaczęłam czuć się lepiej, zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. To nie tylko proces terapeutyczny, ale także podróż do odkrywania siebie jako kobiety. Teraz, kiedy patrzę w lustro, widzę piękną, silną, pewną siebie, gotową do realizowania siebie kobietę. Dopiero teraz mogę szczerze powiedzieć, że naprawdę siebie kocham i wiem, że już nikogo nie muszę ratować. Cieszę się, że podjęłam decyzję o udziale w tym procesie. Dzięki tej wyjątkowej podróży odnalazłam równowagę, spokój i pewność siebie. Polecam to każdej kobiecie, która czuje, że utknęła, straciła nadzieję i potrzebuje wsparcia w odnalezieniu swojej mocy. Dziękuję Ci Edyto z całego serca!
Magda l. 35
Jestem po 2 miesięcznym procesie u Edyty. Nie wierzyłam, że w tak krótkim czasie może nastąpić tak ogromna zmiana. Miałam za sobą już kilka programów choachingowych, a nawet psychoterapię. Jednak w żadnym z nich nie dotarliśmy nigdy do prawdziwych przyczyn moich powtarzających się problemów z mężczyznami. Dopiero podczas indywidualnych sesji z Edytą „dokopałam się” do źródła. Okazało się, że powtarzałam historię mojej matki, ciotki, babki, a nawet prababki, że to od kobiet z mojej rodziny przejęłam dużo negatywnych wzorców i przekonań na temat mężczyzn, o czym nie miałam zielonego pojęcia, bo było to głęboko ukryte w mojej podświadomości. Do tego wszystkiego dołożyła się moja relacja z emocjonalnie niedostępnym ojcem. Sesje z Edytą pozwoliły mi uleczyć stare rany i się od tego wszystkiego uwolnić i na nowo połączyć się z moją kobiecą energią. Dziś patrzę na siebie już zupełnie inaczej, wróciła pewność siebie i poczucie własnej wartości, które wcześniej było u mnie poniżej poziomu podłogi, choć starałam się to ukrywać przed całym światem pod maską moich zawodowych sukcesów i uciekaniem w pracoholizm, używki, przygodne znajomości z facetami. W końcu czuję się wolna i wiem, że nie muszę już za wszelką cenę gonić za kimś, kto mnie nie szanuje i traktuje tylko jako zabawkę. Dopiero teraz czuję, że jestem gotowa na nowy związek, ale już na zupełnie innych zasadach i w zgodzie ze mną i widzę, że teraz mężczyźni też mnie zupełnie inaczej postrzegają, zaczęli mnie jakoś tak bardziej poważnie traktować. Mogę śmiało powiedzieć, że Edyta odmieniła moje życie na lepsze. Polecam z głębi serca pracę z nią.
Elwira l. 41
Trafiłam na Edytę w trakcie bolesnego procesu rozwodu. Wówczas czułam się osamotniona, z 2 dzieci na utrzymaniu, z trudną sytuacją zawodową i sercem rozbitym na kawałki. Były mąż i jego rodzina mnie szantażowali, wpędzali w poczucie winy, z czym kompletnie sobie nie radziłam. Dzięki pracy z Edytą zaczęłam odbudowywać nie tylko swoją psychikę, ale także zdrowie. Po każdej sesji stopniowo ustępowały ataki paniki i bezsenność z powodu stresów. Uwolniłam się od wyniszczającego mnie poczucia winy. Odzyskałam zaufanie do siebie i wewnętrzny spokój w chaosie, który mnie zewsząd otaczał. Zaczęłam odbudowywać swoją pewność siebie i stawiać coraz odważniej krok za krokiem ku lepszemu jutru. Zrozumiałam, że ze mną jest wszystko w porządku. Dziś, choć wyzwania się nie skończyły, czuję się silniejsza i pewna swojej wartości. Czuję spokój, którego nie miałam i nie czułam od wielu lat. Edyta, baaaardzo Ci dziękuję.
Agnieszka l. 32
Zdecydowałam się na proces 3 miesięczny po cudownej rozmowie z Edytą, w trakcie której uświadomiłam sobie, że pomimo tego, że jestem już po 50-tce, to ja zasługuję na szczęcie, że ja chcę być z kimś kto mnie naprawdę kocha. Zdecydowałam się na pracę indywidualną, bo liczne kursy grupowe nie dały mi żadnej głębokiej zmiany. Poczułam, że już nie chce wchodzić w "stare buty", że już nie chcę być zarówno facetem i kobietą w związku, „lokomotywą”, która wszystko ciągnie. Doświadczenie głębokiej pracy transformacyjnej na poziomie moich podświadomych schematów, okazało się dla mnie fundamentalnym krokiem w procesie odbudowy, po dotychczasowym życiu. Znalazłam nie tylko wsparcie, ale także przestrzeń do odkrywania swojej prawdziwej tożsamości jako kobieta. Proces ten nie tylko pomógł mi poznać siebie, uwolnić się od nieświadomych ograniczeń, odzyskać spokój, ale także ukierunkował mnie na ścieżkę, gdzie mogę realizować swoje pasje i cele. Dziś, gdy patrzę na siebie, dostrzegam silną i niezależną kobietę, zasługującą na piękne życie. Czuję się naprawdę dobra mamą dla swoich dorosłych już dzieci, poprawiły się znacząco nasze relacje po tym procesie i jestem z mężczyzną, który okazał się miłością mojego życia, z którym wreszcie się czuję 100% kobietą, choć jeszcze jakiś czas temu myślałam, że już nic dobrego mnie nie spotka...myliłam się! Dziś wiem, że nigdy nie jest za późno, aby uzdrowić swoje życie i trochę żałuję, że wcześniej się tym nie zajęłam, ale widocznie tak miało być, żebym mogła trafić właśnie na Ciebie Edytko, bardzo Ci dziękuję.
Jola l. 52